Durczok jednak trafi do aresztu? Prokuratura odwołuje się od decyzji sądu
29 lipca sąd w Piotrkowie Trybunalskim nie zgodził się na aresztowanie Kamila Durczoka. Dziennikarz prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Orzeczono wobec niego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 15 tys. zł, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Durczok usłyszał wcześniej zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Z decyzją sądu nie zgadza się jednak prokuratura, która złożyła zażalenie na decyzję sądu w sprawie aresztu dla Durczoka.
Do wypadku z udziałem dziennikarza doszło w ubiegły piątek wczesnym popołudniem, na trasie A1 na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego. Samochód, którym według świadków wydarzenia poruszał się znany dziennikarz, uderzył w pachołki rozdzielające jezdnię. Jeden z pachołków uderzył w jadący z naprzeciwka samochód.
Kamil Durczok jest dziennikarzem radiowym i telewizyjnym, pracował m.in. w Telewizji Polskiej (1993-2006) i TVN-nie (2006-2015). Od października 2016 roku do kwietnia br. Kamil D. prowadził serwis Silesion.pl.